www.osiedlezdrowa.fora.pl

tomekN

Ja jestem umówiony z notariuszem na piątek. Chciałbym poznać opinię reszty mieszkańców co do wpisywania zarządcy do aktów. Macie zamiar mówić w tej kwestii twarde "nie", czy raczej odpuszczać temat? Nie ukrywam że z pewnych względów wolałbym nie odwlekać podpisania aktu, a może się tak stać jeśli nie zgodzę się na proponowaną treść.

JanO

Wcześniej myślałem, że można będzie zwalczyć Larixa, teraz jednak jestem umiarkowanym pesymistą.

Na razie nie dostałem, mimo iż prosiłem pana WM, wzoru dokumentu, więc nie wiem czy widnieje tam Larix ( a może nie? )

1. Część mieszkańców może wogóle nie jest świadoma sytuacji i podpisze to, co Robyg podsunie
2. Robyg będzie twierdził, że już część aktów podpisał i nie może zmienić zapisu w kolejnych aktach. ( na co, powiem szczerze, brak mi argumentów )

JanO

Grzegorz

U nas są przynajmniej trzy różne wzory aktów notarialnych i wszystkie trzy są ze sobą rozbieżne.

Gość

Witam,

A ustalaliście cenę aku ?? Czy Pani noariusz jest skłonna do negocjacji ceny ??

Dargo

Ja już dawno prosiłem o wzór dokumentu ale nadal bez odpowiedzi. Jeżeli będzie w nim wpisany Larix na stałe nie mam zamiaru go podpisywać. Pamiętajcie, że jest to klauzula uznana przez UOKiK za niedozwoloną więc argument przeciw jest. A to, że ktoś ewentualnie podpisałby ten niekorzystny dla nas zapis (i nie dotyczy to tylko Larixa ale każdego Zarządcy nieruchomości) nie obliguje nas do ich parafowania Smile

Z tego co się dowiedziałem, koszt aktu ma być podobny do umowy przedwstępnej + dodatkowe wpisy, założenie księgi, itd... jednakże również nie mam zielonego pojęcia ile mam finalnie zapłacić i czy w związku z tym nie byłoby taniej u innego notariusza.

Otrzymałem informację od WM, iż developer będzie od nas chciał odzyskać kasę, którą zapłacił "za nas" w ramach opłaty za użytkowanie wieczyste. Oczywiście proporcjonalnie do okresu, czyli za ok. 5-6 miesięcy. Mam pytanie czy ktoś z Was nie orientuje się, czy ma w ogóle do tego prawo? Przecież większość z nas nie była wówczas właścicielami swoich lokali i faktycznie nie jest nimi po dziś dzień.

Ostatnia kwestia - developer oczekuje pokrycia przez nas kosztu wypisy z aktu na jego rzecz. Jak ustaliłem z Robygiem jest to obowiązujący "zwyczaj", a więc nie zasada obostrzona przepisami. Wiem, że można najwyżej domagać się zwrotu tej kwoty na drodze cywilnej vel pozew zbiorowy :/

tomek24b

W precedensowym wyroku Sąd Rejonowy w Krakowie orzekł, że kupujący mieszkanie nie ma obowiązku ponoszenia kosztów wypisów aktu notarialnego dla dewelopera. Jeżeli taka praktyka upowszechni się, przeciętny nabywca mieszkania zapłaci u notariusza mniej o 200-300 złotych, w zależności od objętości aktu notarialnego.

Gazeta pisze, że decyzja krakowskiego sądu ma duże znaczenie dla osób, które zamierzają kupić mieszkanie na rynku pierwotnym lub dokonały już zakupu, ale nie podpisały jeszcze aktu notarialnego. Mogą one bowiem żądać od dewelopera pokrycia kosztów wypisów aktu notarialnego. Jeżeli deweloper odmówi, to kupujący będzie mógł wnieść sprawę do sądu cywilnego i domagać się zwrotu zapłaconej kwoty z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia przez dewelopera.

Grzegorz

zdaje się, że Robyg zaczyna ostro oszczędzać. Ciekaw jestem jak rozliczy z Wami wieczystą dzierżawę. A może jeszcze będzie chciał pokrycia części kosztów związanych z podatkiem od nieruchomości. U nas tego problemu nie było.
Wracając do aktów - składałem w Robygu pismo podpisane przez kilkudziesięciu przyszłych właścicieli lokali o udostępnienie nam projektu aktu notarialnego przed jego pierwszym podpisaniem w celu zapoznania i ewentualnych negocjacji - odpowiedzi nie otrzymaliśmy a podpisywanie aktów ruszyło

tomekN

"2) zarząd nieruchomością wspólną został powierzony firmie P-Administracja spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Warszawie, przy ulicy Ludwika Rydygiera nr 15, KRS 0000386866, która to firma jednocześnie zarządza nieruchomością wspólną oraz drogami dojazdowymi do osiedla, na podstawie umowy o zarządzanie nieruchomością z dnia 15 czerwca 2011 roku, "

z mojego aktu. To chyba nie Larix? To jest jedyny fragment o zarządcy.

JanO

Na stronach z informacjami KRS widnieje zapis, że firma PW Administracja została wpisana do krs 2011-05-20. Wyjątkowo niedawno. Podejrzewam, że ekipa jest ta sama co w larixie.

Grzegorz

Najprościej w KRS-ie sprawdzić kto reprezentuje tą firmę i będzie wszystko jasne

tomek24b

larix reprezentowany jest przez inny skład niz p-administracja

biorąc pod uwagę to iż p-administracja i robyg mają siedzibię w tym samym budynku jest więcej niż pewne , że p-administracja to spółka córka Robyga

Dargo

tomek24b

Dwa sposoby na odwołanie zarządu wspólnoty
Sposób odwołania zarządu zależy od sposobu jego powołania. Mówią o tym art. 18 i 20 ustawy o własności lokali (dalej ustawa). Właściciele mogą go zatem: powierzyć w formie aktu notarialnego osobie fizycznej (na przykład posiadającej licencję zarządcy) lub prawnej (na przykład deweloperowi, spółdzielni, towarzystwu budownictwa społecznego) lub też wybrać zarząd w zwykłej uchwale spośród osób fizycznych.
Odwołanie zarządu
Do odwołania zarządu (lub niektórych jego członków) potrzebny jest projekt uchwały. Przekazuje się go zarządowi, by dołączył go do zawiadomienia o zebraniu rocznym, które rozsyła właścicielom.
Trzeba też pamiętać, że podczas zebrania nie zgłasza się już projektów uchwał. Można wprowadzić tylko zmiany do tych, które zostały zgłoszone wcześniej.
Zdarza się, że właściciele są w konflikcie z zarządem i obawiają się, że projekt w sprawie odwołania nie zostanie umieszczony w porządku obrad. Zarząd nie ma prawa tego zrobić. Jeżeli jednak się na to zdecyduje, to właściciele mogą przeprowadzić głosowanie w trybie indywidualnego zbierania głosów – bez udziału zarządu.
Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z 8 lipca 2004 r. Określił, że uchybienia formalne dotyczące trybu podjęcia uchwały o odwołaniu zarządu wspólnoty mieszkaniowej nie mogą być podstawą uchylenia jej przez sąd, jeśli nie miały wpływu na treść tej uchwały. Członkowie wspólnoty mogą w każdej chwili odwołać zarząd lub poszczególnych jego członków, podejmując stosowną uchwałę. Nie muszą też podawać przyczyn odwołania.
Tylko u notariusza Zarząd powierzony można odwołać tylko w akcie notarialnym (art. 18 ustawy). Taką właśnie formę powinna mieć uchwała o odwołaniu. Odwołanie wybranego zarządu nie wymaga natomiast wizyty u notariusza.
Wiele wspólnot oprócz wybranego zarządu ma jeszcze firmę zarządzającą. Zatrudnia ją wybrany zarząd na podstawie stosownej umowy.
Jeżeli właściciele są niezadowoleni z jej pracy, to swoje zastrzeżenia powinni kierować bezpośrednio do zarządu. Na ich wyraźne polecenie (w formie uchwały) powinien on rozwiązać umowę z nieodpowiednią firmą.
W trakcie rocznego zebrania wspólnota ocenia pracę zarządu i udziela absolutorium lub nie.
Udzielenie absolutorium jest formą akceptacji przez właścicieli lokali działalności zarządu w danym roku i jednocześnie przyzwoleniem na dalsze sprawowanie zarządu nieruchomością wspólną.
Czasami właściciele mylnie uważają, że nieudzielenie absolutorium jest równoznaczne z odwołaniem zarządu.
Tak nie jest. Do tego niezbędna jest odrębna uchwała odwołująca.
Głosuje się udziałami
Wszyscy właściciele uczestniczą w głosowaniu (nawet jeśli nie byli na rocznym zebraniu). Głosują udziałami.
Jeżeli na zebraniu nie ma wszystkich, do nieobecnych wysyła się zawiadomienie o kontynuacji głosowania nad projektem uchwały do określonej daty w trybie indywidualnego zbierania głosów. Wtedy członkowie zarządu zbierają głosy, chodząc od lokalu do lokalu, a następnie sporządzają protokół, który dołącza się do protokołu z rocznego zebrania.

Dargo

Dzięki za info, niewykluczone, że ta wiedza przyda się szybciej niż sądzimy.
Jak jednak pokazał przykład naszych sąsiadów z I etapu, odwołanie zarządcy wcale nie jest taką prostą sprawą.

Konsultowałem się już na roboczo z prawnikiem w sprawie zapisu dotyczącego zarządcy i zostałem poinformowany, że w takiej sytuacji tekst umowy między zarządcą a developerem powinien być dołączony do aktu (skoro się na niego powołują). Jeżeli nie zostanie on dołączony mocno odradził mi podpisywanie takiego dokumentu. W umowie mogą być po prostu zapisy, które nie będą dla nas korzystne (stawki za zarządzanie, itp...).

tomek24b

jeżeli Robyg powóluje się na zapisy umowy to powinna być ona faktycznie dołączona do aktu ,
widzisz niestety wszystko jest pięknie na samym początku przy podpisaniu umowy przedwstepnej pozniej zaczynaja sie schody , ja na poczatku miałem problem z bankiem ktorego myslalem ze nie da sie rozwiazac ale ostatecznie udalo sie
mieszkanie kupiłem w V etapie , z zaciekawienien czytam forum i nie ukrywam ze juz nie raz włos zjezył sie na mojej glowie;)